Część III wywiadu "Jak feniks z popiołów...(...)"
- Czy udało się ocalić jeszcze jakieś ciekawe pomieszczenia w tym obiekcie?
- Tak - to część piwnicy, w której obecnie umiejscowiliśmy winiarnię. Jest to przepiękne pomieszczenie zamknięte ceglaną kolebą. Gdy schodzę do tego pomieszczenia, to zawsze przypominam sobie jeden fakt – budynek główny, ukończony został w roku 1694 i w tym roku to pomieszczenie na pewno już istniało i wyglądało, tak, jak teraz… To zawsze robi na mnie ogromne wrażenie!
Dawna piwnica klasztoru – obecnie stylowa winiarnia dla Gości hotelowych, jak również dla Gości z zewnątrz
- A klatka schodowa w hotelu jest nowo wybudowana, czy odrestaurowano stare schody?
- Po obiekcie będziemy poruszać się po trzech klatkach schodowych i pierwsza z nich to nowa żelbetowa klatka z szybem windowym - jest to nasza największa ingerencja w ten budynek.
- Winda, której nigdy wcześniej nie było, zapewne znacznie ułatwi życie Gościom hotelu?
- Winda nie ułatwia życia tylko gościom hotelowym, ale także pracę obsłudze hotelu. Jest elementem, który zapewnia dostęp do tego obiektu osobom niepełnosprawnym, a z przepisami, które to regulują nie dyskutujemy… Poza tym klatka schodowa, którą wybudowaliśmy, jest również klatką ewakuacyjną, zapewniającą bezpieczeństwo pożarowe ludzi w tym obiekcie.
Nowa żelbetowa klatka schodowa z szybem windowym
- Tak, bezpieczeństwo jest w takich obiektach bardzo ważne, jednak zabytkowe, drewniane schody robią również ogromne wrażenie…
- Poruszając się po obiekcie, będziemy jeszcze korzystać z dwóch innych klatek schodowych – starych, oryginalnych klatek zachowanych w tym obiekcie.
Pierwsza z nich to klatka schodowa z pięknymi dębowymi stopnicami, które ktoś kiedyś już naprawił, ale posłużył się drewnem iglastym. Stopień „wychodzenia” tych napraw jest tak duży, że mamy pewność, że zostały one wykonane jakieś 100 lat temu, a na pewno przed wojną przed II wojną światową.
Oryginalne drewniane schody – zachowane i pieczołowicie odrestaurowane
- A ta druga zabytkowa klatka?
- Druga klatka schodowa zachowała się na styku oficyny i budynku głównego. Jest to klatka całkowicie drewniana, zabiegowa i żeby ją uratować musieliśmy na wstępnym etapie budowy ją rozebrać, schować do kontenera i w następnym etapie ponownie złożyć. Pomiędzy pierwszym piętrem, a parterem – w połowie jej długości – klatka ta zmienia się z klatki zabiegowej w klatkę, która ma spocznik. Jest to też „przeróbka”, którą uszanowaliśmy i zachowaliśmy.
Druga oryginalna klatka z drewnianymi schodami – zachowana i pieczołowicie odrestaurowana
- Budynek po przeprowadzonej przez Państwa renowacji robi naprawdę ogromne wrażenie, zarówno w środku, jak i na zewnątrz, więc inwestycja ta zapewne napawa Państwa dumą nie tylko z dobrze wykonanego zadania…
- Tak, Spółka Castellum - średniej wielkości wrocławskie przedsiębiorstwo, a nie firma lokalna, ponieważ mamy swoje oddziały w Warszawie i Jeleniej Górze, jest dumna z tego, że remontując ten obiekt, stworzyła również 20 nowych miejsc pracy.
Tak już zupełnie na zakończenie chcę powiedzieć, że czuję się trochę jak student, który wie, że bardzo dobrze napisał ważny egzamin, ale i tak z niecierpliwością czeka na podanie ocen. Zdaję sobie sprawę, że bardzo dobrze wyremontowaliśmy ten budynek, ale i tak z niecierpliwością czekam na oceny naszych Gości.
- Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę wielu zadowolonych Gości!